Pełgać to znaczy palić się słabo, nierówno. Pełga więc
płomień świecy niepokojony drganiem powietrza. To słowo, którego
nigdy wcześniej nawet nie słyszałam. A i teraz, choć wiem co
znaczy i że istnieje, nie znam jego brzmienia. Tego prawdziwego
brzmienia, gdy ktoś wypowiada je swobodnie pośród innych słów,
tworzących codzienne zdania w potoku mowy. Kiedy wybrzmiewa dla
kogoś owo słówko tak naturalnie, że aż niedostrzegalnie.
Słyszeliście to słowo?
Ja słyszałam, znam i je kocham. Dla mnie jest idealnym odbiciem tego delikatnego dźwięku, który słychać w chwili, gdy promień świecy przestraszy się. Takie jego "ojej!" <3
OdpowiedzUsuńNie znałam tego słowa.
OdpowiedzUsuńAle wypowiedziałam - magia w brzmieniu!
I mnie się podoba brzmienie tego słowa :)
UsuńBardzo lubię to słowo, dobrze komponuje się w powieściach historycznych. W dzisiejszych czasach chyba nie jest już używane, a szkoda bo pięknie brzmi i ma ciekawe znaczenie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, szkoda, bo jest niezwykle urokliwe moim zdaniem :)
UsuńA ja pierwszy raz słyszę to słowo i już jestem mądrzejsza ha ha.
OdpowiedzUsuń:) To czuję się mądrzejsza razem z Tobą! :D A jakie słowa lubisz?
UsuńPełgające płomienie - słyszałam i widziałam. Ale piękniejszy to widok, gdy trafia się na bloga o książkach i kotach. Czyli o moich dwóch rzeczach najulubieńszych.
OdpowiedzUsuń<3 To zdaje się, że owa miłość nas łączy :D
UsuńTak, tworzy się niesamowity klimat, kiedy np. światło pełga niespokojnie po ścianie wiktoriańskiego domu... :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak! Taki dom, w którym mieszkała Virginia Woolf... tam światło mogło pełgać niespokojnie...
UsuńMnie się to słowo zawsze kojarzy z pełzaniem, płożeniem się - tak pełgające płomienie czołgają się, ruszają, brną przed siebie:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że rzeczywiście! I mnie przychodzą na myśl te słowa. Kiedy płomienie kładą się, ale nie poddają, chcą wzbić się ku górze, to światło pełga :)
UsuńKiedy mowa o pełganiu, zaraz na myśl przychodzą mi błędne ogniki na moczarach, mokradłach i torfowiskach o renomie nadprzyrodzonych miejsc, pełnych duchów.
OdpowiedzUsuń"Bestiariusz słowiański" Pawła Zycha i Witolda Vargasa wymienia błędne ogniki jako blade błyski widoczne z oddali. Ponoć pilnują swoich skarbów zebranych jeszcze za życia i ukrytych w dobrze strzeżonych miejscach.
Uwielbiam tę książkę! Bardzo często do niej zaglądam :)
Usuń